wtorek, 16 lutego 2016

MIŁOŚĆ NIEKOCHANA

Dziś będzie długi post bo i temat trudny.

W dniu dzisiejszym w towarzystwie Ani Wyszkoni została otwarta wystawa pt. MIŁOŚĆ NIEKOCHANA.
Jest to dzieło charytatywne zainicjowane przez Legnicki Marsz Dla Życia i Rodziny, który co roku organizuje tego rodzaju akcje.
Ksiądz Janusz Wilk ma ogromne serce.
Z tego miejsca chcę podziękować Księdzu Sebastianowi Szczurkowi za zaufanie i propozycję wykonania zdjęć.
Nie zastanawiałam się ani chwili!

Zdjecia przedstawiają niepełnosprawne dzieci z Domu Dziecka w Jaszkotlu.
Zakład ten ma pod opieką ponad 60 dzieci w wieku od kilku miesięcy do ukończenia 18 roku zycia, wśród których są dzieci z całej Polski.Placówka leczy oraz usprawnia dzieci z różnego rodzaju schorzeniami między innymi : Zespół Downa, zespół FAS, zanik mięśni, wodogłowie, dziecięce porażenie mózgowe i wiele innych.
Oprócz pomocy lekarskiej ośrodek pragnie stworzyć tym dzieciom ciepły dom i rodzinną atmosferę.

Gdy pierwszy raz pojechałam do Jaszkotla, mimo że miałam aparat w torbie, nie byłam w stanie go wyciągnąć i robić zdjęć.
Wraz z Karoliną Mazur, menadżerką ośrodka oraz księżmi chodziliśmy od łóżeczka do łóżeczka i słuchaliśmy historii każdego dziecka.
Ciężki czas. Ciężko opanować łzy i emocje. Wiele dzieci urodziło się zupełnie zdrowych a w wyniku pobicia przez rodziców czy innych traumatycznych zdarzeń są skrajnie niepełnosprawne. Duża lekcja pokory.
Ale nie tylko takie emocje mam z Jaszkotla. Było tez ogromne szczęście i radość, dużo śmiechów i wygłupów.
Te dzieci są niesamowite. Mimo tego całego zła, które je spotkało jest w nich radość życia, spokój, ciepło i przede wszystkim na co zwróciłam uwagę, ogromny szacunek do siebie nawzajem. Dzieci tworzą zespół.
Byłam tam kilka razy przez wiele godzin i nigdy nie byłam swiadkiem przemocy, obrażania się, dokuczania.Za to na każdym kroku widac uczynność "Olusiu, ja Ci otworzę windę" itp.
Usmiech miałam od ucha do ucha i nawet teraz na to wspomnienie szeroko się uśmiecham.

Dzieci fotografowałam w naturalnych wnętrzach domu dziecka, wnętrzach, które znają i gdzie czują się bezpiecznie.
Większość fotografii powstało z ukrycia. Siedziałam w sali zabaw i obserwowałam, łapałam momenty.
Zależało mi, żeby zdjęcia były naturalne, prawdziwe, w naturalnym świetle.
Dlaczego czarno białe? Bo są sentymentalne.Nie rozpraszają. Choć marzy mi się sesja dzieci w plenerze i wtedy na pewno będą kolory.

Podziękowania.
Ks. Sebastianowi Szczurkowi - jak wyżej- za zaufanie i propozycję wykonania tego projektu i wsparcie przez cały czas przygotowań do wystawy. Za próby rozśmieszenia mnie dziś, gdy byłam w wielkim stresie przed konferencją prasową.

Ks. Januszowi Wilkowi za przemiłą współpracę, za to, że bardzo liczył się z moimi uwagami co do wystawy i z moim zdaniem.

Karolinie Mazur oraz całemu zespołowi w Jaszkotlu za pomoc przy organizacji zdjęć.

Dziękuję Ani Wyszkoni za piękne słowa dziś, słucham na nagraniu i wzruszam się do łez. "Nie macie pojęcia o czym my tu mówimy i nie będziecie mieli dopóki nie poznacie tych dzieci".... Lepiej nie mogła tego ująć.

Moim przyjaciołom za wsparcie, ciepłe słowa i za to, że mimo tego, że nie mogli być dziś ze mną byli przy mnie duchem - Anitko, Małgosiu, Maju- dziękuję.
Była dziś ze mną moja przyjaciółka Ania, podtrzymywała mnie na duchu do samego końca. Jest świadkiem jak dziś w stresie trzęsły mi się dłonie i kolana. Przy okazji zrobiła pamiątkowe zdjęcia - Dziękuję Kochana!

Dziękuję wszystkim znajomym za słowa wsparcia, miłe komentarze.

Chciałabym z tego miejsca podziękować również wszystkim, którzy uczestniczyli w zbiórce rzeczy dla dzieci.Ubrań,jedzenia, środków czystości oraz pieniędzy.Dla tych, którzy nie wiedzą...
Zaraz po telefonie księdza Sebastiana z propozycją zrobienia zdjęća było to w pewną grudniową środę około 16 wrzuciłam na fb ogłoszenie że za dwa dni jadę do Jaszkotla i byłoby super zrobić szybka akcję pomocy. Spodziewałam się wtedy, że zawiozę z dwa ,trzy worki ubrań .... a zawiozłam całego busa z kilkudziesięcioma workami,kartonami ,wózkami itp.
Tu serdeczne dziękuję dla wspaniałego Mariusza Jankowskiego. Stanął w moich drzwiach w piątek o 7 rano, kompletnie obcy facet i zaoferował pomoc w zorganizowaniu dużego auta dostawczego bo widział po odzewie, że zbiórka mnie przerosła:)

Na koniec dziękuję mojej rodzinie. Mojej Mamie, Mężowi i dzieciom. Za słowa wsparcia i pomoc. Są dumni a mi serce rośnie.

Dziękuję.Macie wielkie serca.

Skrót filmowy z dzisiejszego otwarcia wystawy możecie obejrzeć TUTAJ

A teraz zdjęcia.

Monika



Krystian


Diana



Amelia



Wiktor


Julka


Oluś


Lila


Monia


Fabian


Do obejrzenia reszty zdjęć zapraszam na wystawy.
Do 20 marca w Legnicy w Galerii Piastów na pierwszym piętrze przy wejściu do kina
oraz w Lubinie w galerii Cuprum.





















czwartek, 11 lutego 2016

1+1=3 czyli Ania, Bartek i Bruno / sesja ciążowa

Ach, nie mogę się napatrzeć na te piękne Mamusie.
Ania wygląda w ciąży wprost zachwycająco.
To już końcowka, niebawem Bruno pojawi się na świecie.














W oczekiwaniu na Hanię / sesja ciążowa

Dziś ciążowo z Anią, Piotrem i Wojtusiem.
Znam Ich już długo. Fotografowałam Ich ślub, ciążę 4 lata temu, maleńkiego Wojtusia...
Nawet udało mi się zupełnie przypadkowo zobaczyc Ich kilka godzin po porodzie w szpitalu:)
A teraz czekamy na Hanię. Termin porodu już wybił więc niunia pojawi się na świecie lada dzień, a może już jest ?
Wspaniała sesja, piękne oczekiwanie i wzruszenie, gdy patrzy się na Wojtusia z jakim przejęciem czeka na siostrzyczkę.