Ona Polka, on Filipińczyk. Ich dzieci zupełnie różne, Helenka ma karnację po Tatusiu, Santiago wdał się w Mamusię.Totalny mix.
Uwielbiam takie domowe sesje,naturalne. W przerwie na ciacho Kasia opowiedziała mi o filipińskich zwyczajach, pokazała film z Ich ślubu na Filipinach, przy którym aż się wzruszyłam.
Cudownie jest poznawać nowych ludzi. Za to kocham to co robię.















