Witam po urlopie:) Do końca kolorowo nie było bo dzieci nam się pochorowały przed i w trakcie wyjazdu i nie mogliśmy w 100 % się wyszaleć na nartach bo było bieganie od lekarza do apteki i co chwila z termometrem... jak rzadko chorują to akurat na wyjazd im się przytrafiło:( no cóż,bywa i tak...
Mimo wszystko uważam urlop za udany,odpoczęłam,przeczytałam kilka książek,pośmigaliśmy na nartach, pojedliśmy włoskiego pysznego jedzonka,słonka trochę złapaliśmy,więc nie ma co narzekać.
Mimo,że wzięłam dwa aparaty nie zrobiłam ANI JEDNEGO zdjęcia, no szok po prostu,chyba mi się to nigdy wcześniej nie zdarzyło:)Kilka iphonowych zdjęć:)
1 komentarz:
Ale zazdroszczę tych gór ;) Jeszcze nigdy nie byłam i pewnie gdyby mi się już zdarzyło odwiedzić takie piękne miejsce to nie rozstawałabym się z aparatem ;)
Prześlij komentarz