Nie wiem co napisać...Rzadko mi się to zdarza...
Sesja pod Wrocławiem,lifestyle,w domu, w ogrodzie.Gabi z Mamą.Z Klusią i Etną, wiernymi strażniczkami małej dziewczynki.
Był też rudy miauczek, niestety nie załapał się na zdjęcia.
Piękne miejsce, zapachy,światło i drzewa...Wspaniałe rozmowy o podróżach, dziecku i pasjach.
I Ich MIŁOŚĆ.
W tym domu jest tyle ciepła i spokoju, że jeszcze wracając po sesji do domu byłam myślami dalej TAM.
Jestem oczarowana.
A Was mam nadzieję oczarują fotografie ,które wykonałam.
3 komentarze:
Ale slodziak z Gabi wyrósł! Gosia, świetne zdjęcia!
Czekałam na zdj mapy w tle i jest ;) sesja urocza jak zawsze
Przecudne zdjęcia ... Mnòstwo inspiracji :) dziekuję !!
Prześlij komentarz