Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fotograf przy porodzie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fotograf przy porodzie. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 15 września 2015

Zapis uczuć czyli reportaż z narodzin Zuzanki

Przyznaję, jestem szczęściarą. Może inaczej..czuję się szczęściarą.
Bo to jest wspaniałe szczęście móc dzielić z kimś radość, łzy szczęścia gdy przychodzi na świat Dziecko.
Nowe życie.
To był piaty poród przy którym byłam. Nie ma rutyny.Za każdym razem przeżywam to inaczej,na nowo ale za każdym razem oprócz tego , że jestem na sali fotografem, przede wszystkim jestem człowiekiem.Pełna empatii przeżywam wszystko z Nimi, jakby to było "moje " dziecko....
Kocham swoja pracę.
Wszystkim rodzicom z którymi rodziłam bardzo dziękuję za zaufanie i za to, że mogłam z Wami przezywać ten , jeden z najważniejszych momentów w życiu .

Zuzia przyszła na świat 2 września, przez cesarskie cięcie, w szpitalu w Kamiennej Górze.














piątek, 16 listopada 2012

Ciążowo,porodowo i noworodkowo... / sesja ciążowa / reportaż z porodu / sesja noworodkowa

Dziś Kubuś.W trzech odsłonach...w brzuszku u mamy, kilka chwil po narodzinach i 12 dniowy maluszek...
Cieszę się,że coraz więcej rodziców decyduje się na reportaż porodowy,to niepowtarzalne chwile i to wspaniałe mieć je zapisane nie tylko w pamięci ale i na fotografiach.Reportażu tu nie pokażę bo to intymne chwile tylko dla rodziców Kuby ale możecie zobaczyć kilka zdjęć z pierwszych minut Kubusia na świecie....
Zapraszam.


Kilka kadrów z pierwszych chwil po porodzie...


i 12-dniowy Kubuś:)

środa, 16 maja 2012

Narodziny Sary / reportaż z porodu / Wrocław

Z tym reportażem to był niezły zawrót głowy,bo najpierw martwiłyśmy się z Alą,żeby jej nie złapało kiedy ja akurat będę gdzieś daleko na ślubie i tak z miesiąc prawie przed niemal spałam z telefonem przy uchu a tymczasem minął termin a Sara z brzucha nie chciała wychodzić:) Ala wypicowała dom za wszystkie czasy,okna pomyła z 4 razy a tu nic.W między czasie u mnie nastąpiła awaria samochodu a że akurat był w warsztacie we Wrocku to telefon do Ali "Kochana,dziś w nocy albo nigdy" i tak sobie wzięli do serca ze po północy zbudził mnie telefon "zaczęło się". To był mój pierwszy reportaż i z jednej strony bardzo bardzo chciałam a z drugiej bałam się jak podołam,fizycznie,psychicznie...Dałam radę.Powiem więcej:narodziny dziecka to najcudowniejsza chwila na świecie. Pierwszy krzyk,łzy wzruszenia i to maleńkie ciałko,bezbronne... Poród błyskawiczny bo Ala odkąd przyjechała do szpitala urodziła w kilkanaście minut ,ba! odkąd położyli Ją na łóżku nie minęło nawet 4 minuty,lekarz się nawet tego nie spodziewał,kazał mnie i tatusiowi zaczekać chwilkę ,po czym wybiegł chwilę później z sali krzycząc szybko szybko bo nie zdążycie...Także do dziś żartuję ,że Alka tak szybko urodziła ,że zepsuła mi reportaż.A na poważnie to każdej mamie życzę takiego szybkiego rozwiązania. Dziś jestem już po drugim reportażu porodowym.Drugi zupełnie inny od pierwszego,trochę to trwało,mamusia trochę przeszła ale gdy tylko zobaczyła córcię wszystko odeszło w niepamięć.Tego reportażu na blogu nie będzie,zostaje jako prywatna pamiątka dla rodziców i samej Amelki oczywiście. Zapraszam do obejrzenia narodzin Sary a następny wpis będzie poświęcony 7 dniowej Sarze już u mnie w studiu:) I ja się na zdjęcie załapałam:) a Sara dostała na drugie imię MAŁGOSIA:)