Sama jestem mamą i pamiętam jak to było z Wojtusiem.Człowiek nie mógł się doczekać kiedy podrośnie,kiedy pierwszy raz usiądzie,powie mama,postawi pierwszy krok,natomiast kiedy urodził się Michaś i zdałam sobie sprawę ,że to już może moje ostatnie dziecko,pamiętam jak dziś,jak leżał taki malutki(no malutki to nigdy nie był bo już na starcie 4170g:)),miał 7 dni a ja w duchu prosiłam "nie rośnij tak szybko",żebym jak najdłużej mogła się nacieszyć takim okruszkiem...
Dawno tego nie mówiłam ale naprawdę jestem szczęściarą, kocham swoją pracę!
Zapraszam do zdjęć Sary i jej siostry,Majeczki.












3 komentarze:
Coś pięknego. Zdjęcia niesamowite. Najbardziej rozczuliła mnie mała rączka na ostatnim zdjęciu :)
Witam
bardzo podobają mi się Pani zdjęcia. Pełne emocji i uczuć. Chciałam zapytać się na jakim sprzęcie Pani pracuje?
nikon d700
Prześlij komentarz